Aspekt I - personalizacja
Godność: Joanne Berry
Wiek: 57 lat
Pochodzenie: Francja
Wzrost: 148cm
Waga:40kg
Aspekt II - profilowanie
Rasa: Wampir
Grupa: Uczeń Queers – 2 klasa
Obowiązek: Zaklęcia i uroki, Nauka mechaniki urządzeń magicznych, transmutacja, wiedza o magicznych stworzeniach- magiczne. Sztuka, samoobrona/walka bronią białą/walka wręcz, muzyka, biologia.
Aspekt III - magia
Umiejętności:Jako wampir Berry potrafi zmieniać się w nietoperza i latać, ale tu będą umieszczone jedynie umiejętności nie wynikające z przynależności rasowej.
Berry jest – przynajmniej we własnym mniemaniu – uzdolniona w zakresie sztuk plastycznych. Rysuje całkiem przyzwoite obrazy, zwłaszcza w stylu impresjonistycznym. Oprócz tego lubi i umie śpiewać różne utwory muzyczne. W kuchni radzi sobie średnio, jednak jest jeszcze bardzo młodym wampirem i przed nią bardzo dużo czasu na naukę. Potrafi posługiwać się zębami i pazurkami, może trochę jakimś mieczem, ale specjalnie dużo nie ćwiczyła. Co najwyżej zna słabsze punkty na ciele, jednak dopiero na lekcjach samoobrony ma zamiar się przyłożyć.
Zaklęcia: C- Shunpo, Trujący Kieł
D- Bańka, Próżnia, Pazury
Aspekt IV- indywidualizacja
Choroby/fobie: Wampiryzm, stanowczo. Oprócz tego raczej nic groźnego u Joanne nie zdiagnozowano.
Wygląd: Berry jest drobniutką, malutką i szczupłą osobą. Ma mniej niż 150cm wzrostu, co z pewnością nie pomaga jej w dosięganiu różnych rzeczy z górnych półek. Może i jest niska, ale zazwyczaj nie złości się na wytykających jej ten fakt znajomych. Lubi siebie taką jaką jest, a jest na tyle chudziutka, że czasem potężniejsze podmuchy włoskiego, apenińskiego wiatru potrafiły podciąć jej nogi i spowodować bolesny upadek. Ma prawie 60 lat, ale dla wampira to dopiero początek życia. Dopiero od niedawna jest uczennicą, wcześniej jakoś wolała unikać tego typu instytucji. Mawiała, że szkoła to źródło nerwów i złości, a złość piękności szkodzi. Francuzka ma długie, blond włosy, które przez większość czasu ma rozpuszczone. Na szczęście, nawet po długim śnie wyglądają znośnie, choć czasami niesforne kosmyki odstają jej w różne strony. Na jej twarzy najłatwiej dostrzegalnym punktem są stanowczo jej oczy. Dwoje wielkich, zielonych, wpatrujących się w każdy zły ruch dookoła niej. Niektórym może być wręcz niewygodnie, gdy Berry na nich patrzy. W jej oczach da się wyczytać lekką niechęć, jednak może to tylko pozory? Uszy ma, jak to wampir, szpiczaste. Piersi Joanne są dość małe, więc zazwyczaj są dobrze ukryte pod tkaninami. Brzuch ma płaski i delikatny, jak płatki róż, lub innego kwiecia. Nóżki, niezbyt długie, bo przecież sama Berry nie jest zbyt wysoka, jednak smukłe i stąpające z widoczną gracją i wręcz wyniosłością. Jeśli jest coś po czym da się rozpoznać Francuzkę pośród innych blondynek, to na pewno obroża, którą zazwyczaj ma na szyi. Tylko czasem, gdy zapomni to pokazuje się bez niej. Obroża jest dla dziewczyny jedynie ozdobą, choć nie ma wielkiej ilości zdobień. Zwyczajna, czarna, jednak Berry, widząc się w lustrze, stwierdziła, że jej pasuje. Co do reszty ubioru to preferuje nosić sukienki i spódniczki w różnych kolorach, często zdarza jej się ‘zapomnieć’ założyć mundurka i chodzi w swoich własnych ubraniach.
Charakter: Tu sprawa ma się gorzej, charakter Joanne jest w ścisłym konflikcie z jej delikatnym, dziewczęcym wyglądem. Możliwe, że to przez to, że już nie jeden rok przeżyła i trochę czarodziejów i przedstawicieli innych ras poznała w swoim życiu. Jest zrzędliwa, zamknięta w sobie, choć sama też nie lubi siedzieć. Lubi być niemiła dla innych, lubi sprawiać przykrość słowami i nie tylko. A przynajmniej tak się wydaje. Jest złośliwa dla wszystkich, bez wyjątków. No dobrze, jest jeden wyjątek – lekarka Karissa. Tej jednej osobie Berry pozwala się przytulać, ba, nawet sama czasem potrafi ją przytulić. Trochę się już znają i jakoś Joanne nie potrafi sobie wyobrazić dnia bez kontaktu z Karissą. Inni jednak, jeśli mają na tyle cierpliwości, powinni pokazać swoje dobre intencje przez uległość i wręcz służalczość, by zasłużyć choćby na uśmiech wampirzycy. Czasami musi jednak zaspokajać swój głód krwi. To jednak traktuje jako swój obowiązek i zazwyczaj dostosowuje się do regulaminu, pijąc krew zwierzęcą, czy sztuczną. Jeśli nie musi czegoś robić to tego nie robi. Pomaga niechętnie, jakby od niechcenia, okazując pogardę dla proszącego o pomoc. Nie lubi słabości i sama też jej nigdy nie okazuje. Tak samo z litością, dla niej takie słowa po prostu nie istniały. Jeśli jednak ktoś umiał się przebić przez bardzo grubą warstwę chłodu, zimna i okropnej złośliwości, miał szansę dostrzec w Berry dziewczynę, całkiem miłą. Na ten jednak moment, tylko Karissa wie o drugiej stronie Joanne i bardzo możliwe, że tak pozostanie przez długi czas.
Historia:Aspekt V - dodatki
Ekwipunek: Obroża na szyi
Ciekawostki:- Miewa „dni dobroci dla zwierząt”, czyli dni spokojniejsze, kiedy nie jest złośliwa i okrutna, tylko neutralna